Obuwie jest tym elementem stroju jeźdźca, który jest w trakcie jazdy bardzo widoczny i oceniany przez widzów. Musi być zatem eleganckie i dopasowane do całości stroju. W dobieraniu obuwia panują rygorystyczne zasady. Ustalają one, że podczas konnej jazdy używa się dwóch rodzajów butów – oficerek lub sztybletów.
Oficerki z długimi cholewami
Oficerki to obuwie niemal historyczne. Używane były już bowiem w polskiej kawalerii. To buty, najczęściej skórzane, z wysokimi, sięgającymi prawie kolan cholewami. Ważne, żeby były wykonane z najwyższej jakości materiałów i doskonale dopasowane do nogi. Dobre oficerki nie są więc tanie. Kosztują od 800 do 3000 złotych. Ale nie ma co na nich oszczędzać. Odpowiednio pielęgnowane będą służyć przez lata.
Oficerki dobrze jest kupować osobiście, żeby dokładnie dopasować je do nogi. W tych butach ważna jest nie tylko długość stopy, ale również obwód kostki, obwód łydki w najszerszym miejscu i wysokość nogi od ziemi do kolana. Buty mierzymy w spodniach do jazdy konnej, czyli bryczesach. Musimy widzieć, jak prezentują się razem.
Kupujemy oficerki nieco przydługie (skurczą się z czasem o około jeden centymetr) i trochę przyciasne (rozciągną się w czasie używania), muszą one bowiem dokładnie opinać nogę, wtedy prezentują się najlepiej.
Po zakupie powinnyśmy oficerki dokładnie zaimpregnować dobrą pastą do butów i jeszcze w domu rozchodzić, tak, żeby nie uwierały nas podczas pierwszej jazdy. Po każdej jeździe buty należy wytrzeć gąbką, szczotką, lub lekko wilgotną szmatką. Następnie odstawiamy je do wysuszenia w temperaturze pokojowej. Nie suszymy ich w żadnym wypadku pod kaloryferami, czy też innymi źródłami ciepła. Może to prowadzić do przesuszenia i popękania skóry. Przynajmniej dwa razy w tygodniu oficerki trzeba dokładnie wypastować. Najlepiej zrobić to wówczas, kiedy następnego dnia nie planujemy jazdy konnej. Buty zdążą wchłonąć pastę i nie wybrudzą nią konia.
Wiele osób na czas nieużywania wypełnia oficerki papierem, aby nie straciły one swojego pierwotnego kształtu. Najlepiej jednak mieć do tego celu prawidła do butów. Mogą być drewniane.
Sztyblety ze sztylpami
Sztyblety to buty od oficerek tańsze. Różnią się od nich przede wszystkim długością cholewki. W sztybletach sięga ona zaledwie za kostkę. To obuwie bardzo przypomina trzewiki. Można też powiedzieć, że sztybletami były bardzo popularne w latach 60-tych i 70-tych rolingstonki i bitelsówki. Oczywiście te do jazdy konnej muszą spełniać określone wymogi. Powinny na przykład posiadać niezbyt gruby język, z kolei nie mogą mieć z przodu grubych sznurowadeł i zapięć, które utrudnią umieszczanie nóg w strzemionach. Powinny być natomiast wyposażone w gumki , zapięcia lub suwaki po bokach, do których będą dopinane sztylpy, inaczej zwane też czapsami. Sztyblety używane są bowiem razem ze sztylpami, czyli wykonanymi z miękkiej skóry, lub innych materiałów ochraniaczami na łydki jeźdźca. Zastępują one długą cholewkę występującą w oficerkach i chronią łydki przed otarciami.
Sztyblety powinno czyścić się codziennie z błota i kurzu, wycierając je lekko wilgotnym ręcznikiem. Co kilka dni zaś impregnować tłuszczem do skór, który buty uelastyczni. Można używać pasty do butów. Sztyblety podobnie jak oficerki suszymy w temperaturze pokojowej, unikając pozostawiania ich w pobliżu takich źródeł ciepła, jak na przykład kaloryfery. Po wysuszeniu dobrze jest nałożyć na nie mleczko do pielęgnacji skóry.